Przy ulicy Warszawskiej, na przeciwko otwockiego magistratu, w końcu lat 20. XX wieku wybudowana została nowa, obszerna synagoga. Przejęła oba rolę głównej synagogi gminnej. Gmach mogący pomieścić 650 wiernych powstał na ufundowanej przez właścicieli działce należącej do Szlamy i Chawy Goldbergów. Autorką projektu była Eugenia Jabłońska.
Był to budynek w stylu klasycznym, murowany i tynkowany, parterowy, ale na rozbudowanym rzucie. Przykryty dwuspadowym dachem z trójkątnymi tympanonami ozdobionymi gwiazdami Syjonu i tablicami Mojżesza. Sala modlitwy składała się z trzech naw wydzielonych dwoma rzędami arkad. Nawa środkowa, wyższa od pozostałych, zakończona była niewielką absydą czy niszą, w której mieścił się aron ha-kodesz. Nad nawami bocznymi umieszczone były galerie dla kobiet. Od strony zachodniej do sali modlitwy przylegały dwie obszerne kwadratowe sale przeznaczone dla uczniów otwockich szkół żydowskich.
Żydzi współmieszkańcy Otwocka – Ewa Pustoła – Kozłowska.
Podczas świąt państwowych właśnie w tej synagodze odbywały się okolicznościowe nabożeństwa, na które nauczyciele żydowskich szkół powszechnych przyprowadzili swoich uczniów.
“W piątki wieczorem po posiłku dość często Nachum towarzyszył ojcu, gdy ten udawał się do dużej nowoczesnej synagogi przy ulicy Warszawskiej, w górnej części miasta. Główną jej część zdobiły jasno świecące żyrandole i wspaniale udekorowana Święta Arka. Ławki polakierowano na ciemno, podłoga była gładka i czysta. Dwa rzędy kolumn po obu stronach hali równolegle podtrzymywały balkony, na których podczas nabożeństwa siedziały kobiety. Synagogę zbudował i utrzymywał bogaty dobroczyńca kupiec z Petersburga, który po rewolucji bolszewickiej osiedlił się w Otwocku. Mało tego, żeby utrzymać przez cały rok „płomień” Tory, sprowadził kilku młodych uczonych z litewskich akademii talmudycznych. Niektórzy z nich w piątkowe wieczory w mniejszej kaplicy synagogi rozprawiali na temat tygodniowego odcinka Tory. W swym litewskim dialekcie jidysz powtarzali odcinek z Pięcioksięgu i często analizowali jego znaczenie w aktualnym kontekście politycznym i społecznym.”
Symcha Symchowicz, Pasierb nad Wisłą, Wydawnictwo Więź, Warszawa 2005.
W październiku 1939 r. Synagoga została podpalona przez żołnierzy niemieckich, którzy następnie nie pozwolili przybyłej straży ogniowej na gaszenie pożaru. Urke Nachalnik (właściwie Icchak Boruch Farberowicz) z kolegą Gerszonem Randoniskim, wbiegli do płonącej synagogi i wynieśli z niej zwoje Tory. Ogień zniszczył bajt midrasz (dom nauki) i bibliotekę.
Pomimo podejmowanych prób odbudowy wypalony gmach został rozebrany jesienią 1940 r.
Obok synagogi w małym drewnianym, parterowym domu mieściła się żydowska drukarnia ksiąg religijnych, religijno-filozoficznych, prowadzona przez Luzera Lejnera i jego brata. Zakład świadczył wszelakie usługi drukarskie. Drukował plakaty i obwieszczenia, blankiety biletowe, wizytówki i druki urzędowe.
Budynek przetrwał wojnę. Został rozebrany dopiero w roku 2014.