Tak buńczuczna dotąd prasa żargonowa stopniowo zaczyna obniżać ton. W prawdzie pojawiają się jeszcze ironiczne uwagi „o polskim ogniu słomianym”, lecz w miarę utrwalenia się hasła „Swój do swego” nie brak i oznak zdenerwowania i niepokoju „wszechpotężnych” bazgraczy żargonowych. Oto co notują same gazety żydowskie:
P. Gadomski, właściciel
posiadłości Glinianka pod Otwockiem, zerwał kontrakt z p. F. Nusenbaumem,
któremu zobowiązał się dostarczać mleko przez rok, mimo, że kontrakt obowiązuje
jeszcze na 9 miesięcy.
P. Gadomski oświadczył, że woli zapłacić karę za zerwanie kontraktu, aniżeli
sprzedawać mleko Żydowi.
Dalej piszą, że pewna firma budowlana posługuje się w Otwocku wyłącznie furmankami, należącemi do chrześcijan, mimo że Żydzi chcą wozić materjały za niższą cenę.
Wreszcie donoszą, że pewien Polak wolał odbyć pieszo kilka wiorst na stację Otwock, niż posługiwać się bryczką żydowską.
Ziemia Lubelska z 13 stycznia 1913 r.