W zeszłym tygodniu staraniem Amatorskiego Koła Teatralnego przy Żyd. Kl. Zw. Zaw., w górnej sali Kasyna została odegrana sztuka p.t. „Azef”.
Publiczność opuściła salę z pełnym entuzjazmem i niezliczoną ilością pochwał dla wykonawców.
Aby zaznajomić szersze rzesze czytelników z Amatorskim Kołem Teatralnym przeprowadziliśmy umyślnie wywiad z jego przedstawicielem i kierownikiem trupy p. Nuskiem Geldbardem.
– 30-tu ludzi pracy – w dzień przy warsztacie, wieczorem na próbach – to nasz zespół. 30-tu robotników zdolnych i gotowych na usługi całego społeczeństwa – to grupka naszych artystów, która pragnie krzewić w Otwocku kulturę teatralną – zaczyna łaskawy nasz rozmówca – Sekcja teatralna przy KI. Zw. Zaw. istnieje od 1924 roku, lecz prace rozwinięte na szeroką skalę pod kierownictwem sprowadzonych specjalnie reżyserów rozpoczęły się dopiero w 1927 roku. Dzięki temu przedstawienia nasze uzyskały pewien możliwy poziom i tym tłumaczy się coraz chętniejsze odwiedzanie naszych imprez i lepsze ustosunkowanie się dużej części społeczeństwa Otwockiego.
Pierwszym zaangażowanym reżyserem był p. Paul Diner. On to wystawił sztukę „Hirsz Lekett” Lejwika, „Di Hofenung” Hejermansa i wiele innych, które zaskarbiły nam tłumy stałej publiczności. Później wyreżyserował niezatartą w pamięci widzów sztukę pt. „W kraju Hitlera” uciekinier z Niemiec p. Feder. Był to reportaż sceniczny ilustrujący rozpanoszone bestialstwo, którym się chwalą hitlerowskie Niemcy.
Przez kilka następnych lat pracował wśród nas w charakterze reżysera p. A. Zygelbaum, za którego czasów osiągnęliśmy największy sukces artystyczny w sztuce pt. „Bunt w domu poprawczym” i dzięki któremu wystawiliśmy moc rozmaitych króciutkich jedno lub dwuaktówek.
Dla wyreżyserowania ostatnio zaś granej sztuki „Azef” zaangażowaliśmy p. Wajdego, odznaczającego się nadzwyczajną energią i sprężystością, szczególnie w pracy przygotowawczej.
„Mieliśmy szalone powodzenie u wszystkich odłamów społeczeństwa i sądzę, iż wszyscy bez wyjątku byli zadowoleni.
Pytają panowie dlaczego tak rzadko pokazujemy się Otwockiej publiczności, czy mamy jakieś trudności, czy też …
Przed dwoma laty wystawialiśmy stale – prawie, że co dwa miesiące, – ostatnio niestety nasze prace są zatamowane i to z różnych przyczyn.
Głównie zaś wpływają na to złe warunki materialne i techniczne. Trudności też ostatnio mieliśmy z wyszukaniem odpowiedniej sali na przedstawienie. Sala p. Adamkiewicza została uznana za nieodpowiednią przez władze policyjne, rozporządzaliśmy więc tylko jedyną salą teatralną kina „Kasyno”, za którą dyrekcja kina wzięła aż 200 złotych (dwa wieczory od godz. 21-ej!!!). W dodatku praca tam była dla nas straszna. Bowiem kino jest czynne w godzinach wieczornych, w jedynej porze, gdy nasi aktorzy-robotnicy mogli odbywać próby.
Dbając o sam poziom przedstawienia musieliśmy wydać oprócz dużych sum na salę i wspomnianego reżysera, także na specjalnego charakteryzatora, na dekoracje i kostiumy.
Mimo naszego trudnego położenia finansowego nie zapominamy o naszych obowiązkach wobec Państwa. 25% dochodu z ostatniego przedstawienia przeznaczyliśmy na F.O.N.
S. P. i Sz.
Odgłosy Otwocka z 31 maja 1939 r.