W wirze stolicy. Dobry Burmistrz

Letnisko żydowskie Otwock nie ma bruków, kanalizacji, parku, krzewów – nic, prócz wspaniałego, olbrzymiego kasyna. Żydzi wmówili we wszystkich, że Otwock jest bajeczną kuracyjną miejscowością, że na suchoty tylko Otwock, że powietrze w Otwocku to cud… No i tłumy Żydów zawsze letniskowały w Otwocku, co naiwniejsi chrześcijanie też. Pobierając taksę kuracyjną Otwock zebrał masę pieniędzy. Wybudowano harharę – kasyno, miało zakasować Monte Carlo.

Rząd nie dał koncesji na ruletę. Brudny, niechlujny, prymitywny Otwock grzązł w długach i na pociechę miał tylko pustką stojące kasyno.

Roztropni ludzie już 8 lat temu gdy kończono szpetną budowę – mówili: „Na co te paskustwo?! I czy to możliwe by pochłonęło aż 4 miljony złotych?!”.

Burmistrzem Otwocka był pan Górzyński – grubas dający sobie tony i maniery ministra. Kancelarja, trzech wolnych, meldowania, czekania na audjencję bez końca. W prasie od czasu do czasu artykuły pełne uniesień nad Otwockiem i jego burmistrzem, fotografje pana Górzyńskiego …

Czy rzeczywiście dobry burmistrz potrzebuje reklamy?

Skończyło się jak zawsze. Niedawno były w Otwocku wybory na burmistrza, przeszedł dr. Salamonowicz. Prokurator pojechał do Otwocka, przez 4 godziny badał w komisariacie ex burmistrza Górzyńskiego, kazał go wsadzić do karetki więziennej, odstawić na Pawiak. Zgrubsza obliczając Górzyński w czasie swego urzędowania popełnił malwersacyj na pół miliona złotych.

Z materjałów budowlanych przeznaczonych na kasyno sklecił sobie ładną, dużą willę. Przy instalowaniu sieci elektrycznej w Otwocku – zarobił, przy kupnie nowoczesnych maszyn strażackich – zarobił, za udzielanie zezwoleń na budowę willi w miejscach nieprzewidzianych przez plan regulacyjny brał sowite łapówki.

Górzyński pobierał 3000 zł. miesięcznej pensji. Kazał sobie wypłacać dodatki na dzieci, dodatki na żonę (miał ich aż dwie), djety dzienne gdy jeździł do Warszawy. Jest to obecnie bogaty grubas, odsiedzi trochę w więzieniu i będzie szczęśliwie żył dalej w ukochanym Otwocku.

  Karol

Kurjer Nowogrodzki z 23 listopada 1934 r.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!