Na letniskach podwarszawskich zaobserwowano ostatnio niezwykły objaw. Podczas gdy rokrocznie mieszkania są tam wynajmowane dopiero, gdy ustala się pogoda letnia, a więc pod koniec maja, obecnie – już od paru tygodni na letniskach panuje ożywiony ruch. Wille i mieszkania są nie tylko wynajmowane, ale co dziwniejsza, pomimo chłodu i niepogody, zajmowane natychmiast przez rodziny wczesnych letników.
Początkowo niewiele zwracano uwagi na szczegół, że wszyscy ci letnicy to jedynie żydzi. Właściciele willi przyzwyczaili się już do tego, że rodziny żydowskie przyjeżdżają na letniska wcześniej i na dłużej, niż Polacy. Gdy jednak nowoprzybyli oddali dokumenty do zameldowania, okazało się, że są to wszystko ofiary hitleryzmu – uciekinierzy z Niemiec przed prześladowaniami. Właściciele willi szybko zorientowali się w sytuacji i postanowili ją wykorzystać. Mieszkania w Otwocku, Falenicy, Miedzeszynie, Radości, Michalinie, Józefowie, Świdrze, Nowym Dworze i innych miejscowościach letniskowych od razu podskoczyły w cenie. Obecnie żaden żyd–letnik nie dostanie tam mieszkania za cenę zeszłoroczną, jeśli nie udowodni, że nie jest uciekinierem.
A tymczasem uciekinierów przyjeżdża na letniska coraz więcej. Dotychczas zameldowano już 41 rodzin, składających się z 267 osób. Najwięcej osiedla się ich w Otwocku i Falenicy. Inne miejscowości mają zaledwie po parę rodzin uciekinierów. Przeludnienie jednak naszym letniskom nie grozi. Mogą one przyjąć na lato 18 – 20.000 osób, dlatego też kilkuset uciekinierów nie powinno powodować drożyzny, ani mieszkań, ani tembardziej produktów żywności. Starosta powiatu warszawskiego wydał już odpowiednie zarządzenia, mające na celu ukrócenie paskarskich zapędów właścicieli willi, sklepów i … świeżego powietrza.
A.B.C. z 23 kwietnia 1933 r.